Hotel, w którym z ogromną atencją traktuje się wszystkich (także najmłodszych) gości. Hotel, którego dbałość o szczegóły i atmosferę są doprowadzone do perfekcji. Hotel St. Bruno. Przeprowadzałam w nim audyt już po raz drugi i nadal jestem nim oczarowana!
A to przede wszystkim za sprawą… ludzi w nim pracujących. Każda pani pokojowa, recepcjonistka (lub recepcjonista), kelnerka czy animatorka dbają o swoich gości tak jak o rodzinę. I to się czuje! Pytają o potrzeby, sprawdzają, czy na pewno wszystko w porządku, wyjaśniają, proponują, doradzają i słuchają gościa na każdym kroku. W takim miejscu małe dziecko jest w centrum zainteresowania, a rodzice mogą wspaniale wypocząć.
Hotel znajduje się w zamku i już sam ten fakt sprawia, że dla dzieciaków jawi się jako doskonałe miejsce do bajkowych zabaw. Pomaga w tym legendarny duszek Brunonek, który czuwa nad małymi gośćmi od momentu przyjazdu. Na dzień dobry maluchy otrzymują pakiet powitalny, w skład którego wchodzą m.in. worek z logo hotelu, kredki, Brunonkowy zeszycik z zadaniami do rozwiązania i ciekawymi informacjami o zamku i Mazurach oraz mały słodki upominek. Duszek towarzyszy także animacjom organizowanym przez hotel: dzieci mają mnóstwo zajęć w bawialni, pokoju z gigantycznymi klockami, a także na zewnętrznym placu zabaw. Do dyspozycji młodszych i troszkę starszych gości jest także brodzik dla dzieci w strefie basenowej, wypożyczalnia rowerów, piłkarzyki, kręgle, stół do tenisa.
W czasie, gdy w hotelu jest więcej dzieci, są przewidziane dodatkowe specjalne animacje. I tak podczas majówki każdy dzień upłynie pod innym hasłem (będzie np. dzień wiatru, lasu, słońca), w weekend czerwcowy zaplanowano m.in. budowanie wigwamów, indiański plener malarski, malowanie twarzy czy plecionki z kolorowych włóczek. W wakacje natomiast zapanuje istne szaleństwo: warsztaty artystycznych kolaży, budowa zamku z mega klocków, teatrzyk czy eko warsztaty – to tylko niektóre z przewidzianych atrakcji dla dzieci.
Po takich zabawach można porządnie zgłodnieć. W restauracji czeka na maluchy duży wybór pyszności, które serwowane są na dziecięcej zastawie, a dla najmłodszych przygotowane są dziecięce krzesełka. A jeśli malec jest na diecie? Nic prostszego – można poprosić o podgrzanie dania albo przygotowanie konkretnego posiłku z wykluczeniem alergenów. Dzieci nie zawsze są zainteresowane długim przesiadywaniem przy stole, dlatego z myślą o nich przygotowano w restauracji miejsce zabaw, gdzie można np. pokolorować kolorowankę albo samodzielnie narysować duszka Brunonka na tablicy. Uff, rodzice ze spokojem mogą dokończyć posiłek!
Hotel zadbał także o wygodę rodzin w pokoju. Przestronne pomieszczenia (także łazienki) pozwalają na ułożenie wszystkich rzeczy, a możliwość wypożyczenia wielu akcesoriów dla dzieci mocno ułatwia życie: wanienka, podest, podgrzewacz, a nawet nawilżacz sprawiają, że odpoczynek z dzieckiem jest zdecydowanie prostszy.
Wiele jest hoteli, które mają w ofercie udogodnienia dla rodzin z dziećmi, ale niewiele, które oprócz udogodnień oferują także uśmiech, zrozumienie dla niestandardowych czasem potrzeb, które troszczą się i dbają z takim zaangażowaniem o gości. St. Bruno zalicza się do tych wyjątków. Dlatego hasło na stronie internetowej hotelu: „Z miłości do przyjemności” zamieniłabym na: „Z miłości do gości”. Ono oddaje filozofię tego miejsca po prostu doskonale.